Witam kochani dziś przygotowałam dla was coś z kuchni śląskiej.
Kiedyś robione bardzo często na Śląsku dziś już trochę zapomniane.
Karbinadle nie mylić z Karminadlą
chociaż robi je się bardzo podobnie z tą różnicą że do karbinadli dodajemy śledzika.
No to co zaczynamy.
Zapraszam
Składniki:
400-500g mielonego mięsa
(U mnie łopatka)
1 płat śledzia
1 bułka kajzerka
1 cebula
Jajko
Sól pieprz
Mleko lub woda
Mąka
Smalec lub olej
Przygotowanie:
Zaczynam od namoczenia przez około godziny śledzia.
Gdy śledź jest już gotowy wyciągamy go i siekamy nożem.
Następnie do miski dodajemy bułkę i moczymy ją aż zmięknie
( bułka musi być czerstwa).
Odciskamy i dodajemy do miski z śledziem.
Mięso mielimy w maszynce a cebulę kroimy w kostkę .
Dodajemy przyprawy według uznania ja soli już nie dodaję lub odrobinę pamiętajmy że jest juz tam słony śledź.
Wbijamy jajko i wszystko mieszamy dokładnie.
Formujemy małe kotleciki .
Obtaczamy w mące
Smażymy na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złoto brązowy kolor.
Podajemy z ziemniakami i dodatkami np. Mizeria surówka lub panczkraut.
SMACZNEGO.
Ten drugi kotlet to karminadla ale o niej później
Dodajemy przyprawy według uznania ja soli już nie dodaję lub odrobinę pamiętajmy że jest juz tam słony śledź.
Wbijamy jajko i wszystko mieszamy dokładnie.
Formujemy małe kotleciki .
Obtaczamy w mące
Smażymy na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złoto brązowy kolor.
Podajemy z ziemniakami i dodatkami np. Mizeria surówka lub panczkraut.
SMACZNEGO.
Ten drugi kotlet to karminadla ale o niej później
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz